Wiadomości z Rudy Śląskiej

Pół żartem, pół serio – rozmowa z Michałem Szczęsnym, stand-uperem

  • Dodano: 2025-12-12 13:00

Wiecie już, że Ruda Śląska to miejsce pełne utalentowanych ludzi, więc czas na przedstawienie wam kolejnej osoby ze świetną pasją! Oto Michał Szczęsny, który rozwija się na stand-upowej scenie. Zapytaliśmy go nieco o życie stand-upera „od kuchni”. A odpowiedział... W swoim stylu. Pół żartem, pół serio!

M.Ś.: Kiedy pojawił się u Pana pomysł rozpoczęcia kariery stand-upera?

M. Szczęsny: Pomysł rozpoczęcia występowania na scenie powstał 3 lata temu, namówiły mnie do tego koleżanki z pracy, a najbardziej nalegała Bożena W. pseudonim Kicia, lat 38, matka trójki dzieci, posiadająca 6 kotów - już wiecie, skąd się wziął pseudonim Kicia hehe. Jeden z nich wabił się Janusz, 8 kg żywej wagi. Bardzo go lubiłem, Kicia często przynosiła go do pracy (Bożena), lubił się przytulać, mruczeć mi do uszka, ale najbardziej lubił ryż z tuńczykiem. Dlaczego piszę o nim w czasie przeszłym? Ponieważ Januszka już nie ma z nami - je***ł go samochód. Auto trafiło do kasacji. Bożena W. trafiła na oddział psychiatryczny w Bielszowicach. Okazało się, że samochód o numerze rejestracyjnym SL9893K, należał do Kici. Reszty kotów nigdy nie widziałem - dziwna sprawa. Wracając do pytania, tak to się wszystko zaczęło.

M.Ś.: Od czego zacząć chcąc zostać stand-uperem?

M. Szczęsny: Przede wszystkim trzeba rano wstać, zrobić sobie swoją ulubioną kawę. W moim przypadku to Rodzinna marki Woseba, 5.40 zł za 100 g produktu - jak na moje zarobki, to uczciwa cena. Wsypuję dwie czubate łyżeczki do ulubionej szklanki Bożeny W. z napisem I love you Janusz - podarowała mi ją dzień przed wypadkiem. Do tego jedna płaska łyżeczka cukru brązowego - lubię po prostu ten kolor. Zalewam 3/4 szklanki gorącą wodą, czekam 3 zdrowaśki. Kawa zaparzyła się, dodaję 50 ml mleka UHT 3.2% marki Mleczna Dolina. Mieszam 5 sekund w prawo, 6 w lewo - nie lubię monotonii. Biorę łyk ekskluzywnego trunku, zapalam papierosa, nie mijają 2 sekundy i trafiam do ubikacji w celu załatwienia swoich ludzkich potrzeb. Po tym porannym rytuale mogę zacząć siadać do pisania żartów. Piszę je w zeszycie A5 w kratkę - nie stać mnie póki co na laptopa. W sumie to może dobrze, lubię papier - najbardziej ten z Biedronki marki Queen. Wracając do pytania, trzeba się przede wszystkim odważyć wystąpić publicznie. Trzeba szukać wydarzeń komediowych typu open - mic, zapisywać się na nie i działać. Dużo teraz tego jest, więc mam taką możliwość, w sumie to wszyscy mają, ale nie każdy się do tego nadaje. Najważniejsza jest w tym wszystkim konsekwencja, niepoddawanie się, efekty nie przychodzą łatwo i szybko. To naprawdę ciężki kawał chleba.

M.Ś.: Z czego, Pana zdaniem, ludzie najchętniej się śmieją?

M. Szczęsny: Moim zdaniem ludzie najchętniej się śmieją z piesków, które noszą ubranka. Ostatnio widziałem na Nowym Bytomiu mopa w stroju pierniczka, znaczy się mopsa - taka rasa psa. A tak na serio to ludzie mają przeróżne poczucia humoru. Muszę się liczyć z tym, że nie każdemu spodoba się moje - nie jestem przecież żurem, żeby mnie wszyscy lubili.

M.Ś.: Czy pisząc skecze, inspiruje się Pan swoimi własnymi przeżyciami/sytuacjami z życia wziętymi?

M. Szczęsny: Skecze są w kabaretach Proszę Pani. Moja główna inspiracja do pisania żartów to moje życie, zawsze mi się coś dziwnego, zabawnego przytrafi. Oczywiście te wszystkie historie podkręcam w miarę moich możliwości, ale jestem osobą kreatywną i mam bujną wyobraźnię, więc nie mam z tym zbytnio problemu.

M.Ś.: Jakie jest Pana największe marzenie związane z karierą stand-upera?

M. Szczęsny: Moim największym marzeniem związanym z karierą komika jest nagranie mojego pierwszego programu i wrzucenie go na You-Tube.

M.Ś.: Gdzie można Pana posłuchać?

M. Szczęsny: Ostatnio sam organizuje wieczory komediowe, na bieżąco występuje po całej Polsce - głównie na Śląsku. Zapraszam wszystkich rudzian 14 grudnia do pubu „Dobry zbeer", odbędzie się tam nagrywka mojego krótkiego programu, który trafi do sieci w 2026 roku. Wystąpią też moi koledzy, których poznałem na scenie. Będzie sztos!

Dziękuję za rozmowę!

My również serdecznie zapraszamy was na stand-up rudzianina - szczegóły dotyczące wydarzenia znajdziecie TUTAJ! A jeżeli chcecie być na bieżąco ze stand-upową karierą Michała Szczęsnego i kolejnymi wydarzeniami, koniecznie zaobserwujcie jego Instagrama i Facebooka!


Zapoznajcie się z innymi wywiadami z cyklu "Rudzki Punkt Widzenia"!

Komentarze (1)    dodaj »

  • Andrzej B.

    Dobry kocik ten Michał. Kocik ale nie ten od Bożenki.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu RudaSlaska.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również